22.10.2012
Essence- Wild craft
Całkiem niedawno do Natur weszła nowa limitowanka Essence. Byłam w dwóch sklepach i dorwałam "tylko" to..:
"Tylko" bo miałam chęci kupić wszytko. Nie wzięłam jednego lakieru, bo mam podobny w kolekcji... Pędzelek obowiązkowy! Szminki...jaśniejsza takie zawsze królują w mojej kosmetyczce, a fiolet ostatnio bardzo mi się spodobał na ustach więc kolory idealne! Rozświetlacza nie kupiłam choć mnie korciło mocno, ale zdrowy rozsądek wziął górę :D Miałam ochotę oczywiście na zestaw do brwi, ale go wykupili od razu, i na fioletowy cień ale go też nie zastałam na półce... Szkoda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zazdroszczę kolekcji! Ja chciałam zestaw do brwi i cień liliowy/śliwkowy, ale w mojej mieścince nic się nie ostało:(
OdpowiedzUsuńwidzę, że chciałyśmy to samo..niestety to poszło od razu :(
Usuńzapraszam do obserwowania :)
hmm ja dorwałam tylko lakier OUT OF THE FOREST, reszta była TOTALNIE przemłócona... co za życie ;D
OdpowiedzUsuńobserwuję;*
OdpowiedzUsuńliczę na wzajemność
marta51.blogspot.com
gdzie się podziewasz?
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się nowego posta a tu wiatr hula ;(
wracam już wracam ;-)
Usuńtak wracałam, tak wracałam, że napisałam parę postów i zaginęłam... teraz wracam pełną parą! :)))
Usuń